Uwielbiam warszawskie zloty, byłam na czterech, jednak tegoroczny zlot był chyba najlepszy. Było po prostu wspaniale. Śmiałam się, kupowałam, gadałam, ściskałam i całowałam ze wspaniałymi babkami, zrobiłam garść kwiatków, przetestowałam dziurkacze i foremki MS. Jednym słowem było cudnie, a policzki bolały mnie od śmiechu :) Szkoda, że zloty trwają tak krótko ;)
Na tegoroczny zlot przygotowałam identyfikator, dużo mniejszy niż w ubiegłym roku:
Bazą są wycinanki z wykrojnika Marianne D LR0147. Na nich nakleiłam kwiatki zrobione z
białego papieru czerpanego i Marianne D CR1202. Dodałam zawijaski Marianne D LR0271 i
listki Marthy Stewart, które wycięłam z papieru
K&Company Madeline.
Zrobiłam też trinchie na konkurs Rapakivi. Użyłam kiviowych papierów
Just a note 6/6,
5/6,
Be Optimistic i motylka z
Be Optimistic - pasek 2. Kwiaty z
białego papieru czerpanego wycięłam Marianne D LR0128. Dodałam ramkę Marthy Stewart z zestawu
Romantyczne wspomnienia.
Udało mi się zmieścić 8 malutkich kwiatuszków i dwa duże, nieźle, nie? Trinchie ma ok, 7,5 cm ;)
Na żywo identyfikator wyglądał tak:
Dziękuję wszystkim paniom, z którymi miałam przyjemność robić kwiatki na make&take Marianne Design i Scrappasji. Z niektórymi paniami spotkałam się kolejny raz ;)
W tym roku była duża ekipa z Lublina...
...ale czasem ciężko było ją dostrzec zza zakupów ;)
Poznałam przesympatyczną i prześliczną załogę Scrap&Art...
Posiedziałam trochę w ich dziurkaczowym królestwie :)
Było gadanie, śmiech, pozowanie, a czasem coś więcej ;)
I zakupy, zakupy i jeszcze raz zakupy :D
Zdjęcia oczywiście głównie nie moje, tylko Pauliny, Moniki i Basi :* Moje można poznać od razu ;) A pełna fotograficzna relacja u
Pauliny.
Dziękuję za wszystkie spotkania, na zlocie i tutaj, na blogu :) Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia :)