Ufff, to był naprawdę fantastyczny weekend, chociaż sam Zlot zdecydowanie za krótki. Nie zdążyłam porozmawiać ze wszystkimi, nawet nie zdążyłam pozaglądać w koszyczki z przydasiami, jakie wystawiały sklepy. Za to zdążyłam choć trochę przybliżyć temat maszynki Evolution i ręcznie robionych kwiatków całkiem sporej liczbie osób ;) Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyszli. Dziękuję również moim towarzyszkom podróży, Paulinie Wośko i Monice Chmielewskiej, to nasz już 5 wspólny warszawski zlot :D
Pełna relacja ze zlotu pojawi się zapewne w wielu miejscach, a na pewno u
Pauliny na blogu. Moja to relacja subiektywna ;) Nie miałam własnego aparatu, więc zdjęcia są wyłącznie kradzione, głównie Paulinie, ale nie tylko. No i oczywiście moja specjalność to głupie miny na zdjęciach ;)
Początki, w pełnym skupieniu oraz firmowej koszulce Scrap&Art :)
I cała fantastyczna ekipa Scrap&Art :)
Moje prace na stoisku Scrap&Art...
A tu już kwiatkujemy :)
W pełnym skupieniu - Galaxia
I kilka zdjęć pożyczonych z
bloga Scrap Pasji ;)
Ogromnie dziękuję wszystkim uczestniczkom za wspaniałe godziny razem, mam nadzieję, że zdołałam Was zachęcić do własnoręcznego robienia kwiatków :) Dziękuję też Scrap Pasji za zaproszenie do prowadzenia :)
Czas dla fotografa...
Pamiątkowa fotka z Anią Mollik, właścicielką Rosy Owl.
A tak wyglądał mój identyfikator:
Materiałoznawstwo: kształt wycięty wykrojnikiem Marianne D LR0279, kwiatuszki zrobione na mokro z
papieru czerpanego z Namaste i wykrojnika Marianne D CR1203, kwiatuszki z masy clay, żywiczne primowe serduszko, brokat Marty Stewart, listki wycięte dziurkaczem Marthy Stewart.
Fantastyczna impreza, już czekam na kolejną :)