Mam ogromną przyjemność brać udział w jednym z najnowszych, fantastycznych projektów polskiego scrapbookingu - Polish Kit Project.
Oto, co między innymi piszą twórcy projektu:
"Polish
KIT Project to akcja, która ma na celu pokazanie, że kreatywność nadal w
nas drzemie i nie ma granic, a powtarzany powszechnie frazes - "nasze
prace są podobne, bo pracujemy na tych samych materiałach" nie jest
prawdziwy!
Praca z kitem Polish KIT Project ma dać nam przede
wszystkim przyjemność, satysfakcję i radość tworzenia. Pokażemy, że jest
różnica między inspiracją a kopią!"
Na stronie możecie poczytać więcej o idei projektu oraz obejrzeć wspaniałe inspiracje niezwykle uzdolnionych dziewczyn :)
Muszę przyznać, że z ogromną ciekawością oglądałam zawartość niebieskiej paczuszki, bo dla każdej z nas jej zawartość była niespodzianką:) To naprawdę bardzo ciekawy eksperyment - można zmierzyć się z materiałami, których samemu prawdopodobnie by się nie kupiło i w ten sposób odkryć nowe możliwości.
Stopniowo będę Wam pokazywać efekty moich eksperymentów ;)
Dziś mam komplet, który składa się z kartki...
Dołożyłam tu wycinane z papierów wizytówkowego i pakowego listki MS (dziurkacz warstwowy i Ekstra Duży dziurkacz - Listki) oraz gałązki Marianne D LR0150 i LR0151. Okrągła ramka to Marianne D CR1201.
...ozdobionego pudełka słodyczy...
Opaskę można zdjąć i po zjedzeniu zawartości używać pudełka do przechowywania drobiazgów.Użyłam tu dziurkacza MS Grand garden i paska UHK z napisami.
Zrobiłam też bardzo praktyczny notes. Tu zasady PKP nieco naciągnęłam, ponieważ okładkę obłożyłam papierem czerpanym spoza zestawu, dodałam też własny sznurek i cienką wstążkę. Ramka to znowu Marianne D CR1201 i dziurkacz Grand garden. Pozostałe materiały pochodzą z niebieskiej paczuszki :)
Tak wygląda cały komplet:
Koniecznie zajrzyjcie na stronę PKP, będą się tam sukcesywnie ukazywały inspiracje i informacje :)
Dziękuję za odwiedziny, życzę Wam wspaniałego weekendu :)
piątek, 21 marca 2014
środa, 19 marca 2014
Mini czy maxi?
Czasem trudno określić, czy album jest mini czy maxi ;) Mój najnowszy album z racji rozmiarów mogę określić jako mini, bo ma tylko 10x15cm wielkości. Z powodu ilości dodatków, jakie udało mi się w nim upchnąć, spokojnie zasługuje na miano pełnoprawnego albumu ;) To wszystko zasługa primowych nowości, które przyjechały do mnie ostatnio ze Scrap&Art.
Bazę albumu zrobiłam z papieru kraft i okleiłam papierami z zestawu Everyday Vintage. Z tego zestawu wycinałam też różne elementy, jak zegary, koronę, karteczki z napisami. Użyłam też okładki od kitu, wycięłam z niej pomniejszone wersje karteczek z napisami. Przydały mi się też naklejki dołączone do kitu. Z papierów Somenthing blue również wycięłam małe karteczki z napisami i grafikami.
Ale wystarczy słów - zapraszam na ogromną dawkę zdjęć.
Małe, płaskie kwiaty z zestawu Pixi Glen pomalowałam na fioletowo, aby pasowały do całości. Kompozycje kwiatowe uzupełniłam perłowymi gałązkami - naklejkami Marthy Stewart, które pocięłam na mniejsze fragmenty.
Zielone hortensje świetnie udają listki - to sztuczka Olgi Heldwein. Pośród listków schowałam metalowe ozdoby z serii Junkyard findings.
Mała karteczka wycięta z okładki kitu, gałązki z dziurkacza Grand garden i żywiczny kluczyk.
Mojej nadąsanej królewnie dokleiłam koronę wyciętą z jednego z papierów z kitu. Naklejki z kitu Everyday vintage świetnie uzupełniają strony.
Całość wyszła nieporządna, potargana i bardzo przestrzenna, żeby nie powiedzieć pękata ;) W rogach stron zrobiłam dziurki, zabezpieczyłam je nitami i przewlokłam łańcuszek.
Materiały ze Scrap&Art:
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ;)
Bazę albumu zrobiłam z papieru kraft i okleiłam papierami z zestawu Everyday Vintage. Z tego zestawu wycinałam też różne elementy, jak zegary, koronę, karteczki z napisami. Użyłam też okładki od kitu, wycięłam z niej pomniejszone wersje karteczek z napisami. Przydały mi się też naklejki dołączone do kitu. Z papierów Somenthing blue również wycięłam małe karteczki z napisami i grafikami.
Ale wystarczy słów - zapraszam na ogromną dawkę zdjęć.
Małe, płaskie kwiaty z zestawu Pixi Glen pomalowałam na fioletowo, aby pasowały do całości. Kompozycje kwiatowe uzupełniłam perłowymi gałązkami - naklejkami Marthy Stewart, które pocięłam na mniejsze fragmenty.
Zielone hortensje świetnie udają listki - to sztuczka Olgi Heldwein. Pośród listków schowałam metalowe ozdoby z serii Junkyard findings.
Mała karteczka wycięta z okładki kitu, gałązki z dziurkacza Grand garden i żywiczny kluczyk.
Mojej nadąsanej królewnie dokleiłam koronę wyciętą z jednego z papierów z kitu. Naklejki z kitu Everyday vintage świetnie uzupełniają strony.
Całość wyszła nieporządna, potargana i bardzo przestrzenna, żeby nie powiedzieć pękata ;) W rogach stron zrobiłam dziurki, zabezpieczyłam je nitami i przewlokłam łańcuszek.
Materiały ze Scrap&Art:
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ;)
poniedziałek, 17 marca 2014
Wiosennie?
Pogoda za oknem jakby przypomniała sobie ostatnio, że przecież jest dopiero marzec, w związku z tym ja próbuję przywołać wiosnę moją kartką z tańczącą Daisy DDS3329.
Daisy tańczy w ogródku, który zdobi pergola Marianne D CR1265. Po pergoli wije się ukwiecona gałązka CR1264. Płotek pochodzi z zestawu LR0205, doniczka LR0260. Trawę wycięłam sopelkowym borderem LR0135. Słodkie papiery to Marianne D Belle Fleur.
Daisy ma naszyjnik zrobiony Pontura paint.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :) Życzę Wam miłego, oby już wiosennego, tygodnia :)
Daisy tańczy w ogródku, który zdobi pergola Marianne D CR1265. Po pergoli wije się ukwiecona gałązka CR1264. Płotek pochodzi z zestawu LR0205, doniczka LR0260. Trawę wycięłam sopelkowym borderem LR0135. Słodkie papiery to Marianne D Belle Fleur.
Daisy ma naszyjnik zrobiony Pontura paint.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :) Życzę Wam miłego, oby już wiosennego, tygodnia :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)