Jeśli jesteście ciekawi tego sposobu formowania, zajrzyjcie do mistrzyni kwiatowej Astorii, przygotowała specjalny kurs.
Moje kwiaty to jak zwykle raczej wariacje na temat niż korzystanie z tego kursu ;)
Różowe kwiatki zrobiłam z wykrojnika Marianne D LR0145 i białego papieru czerpanego.
Kremowe wycinałam Marianne D LR0128. Wyszły bardzo ciekawie, świetnie wyglądają na zimowej kartce.
Fioletowe niby-lilie wycięłam ręcznie z fioletowego papieru. Na żywo wyglądają dużo lepiej, ciężko uchwycić ich urodę na zdjęciu.
Biało-niebieskie również wycięłam ręcznie. Te są formowane na mokro, bez użycia żadnych dodatkowych narzędzi.
Kremowo-żółte wycięłam Marianne D CR1202, wygniotłam je na gorąco na macie. Widać na nich odbitą fakturę maty.
Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam gorąco :)
Wszystkie kwiaty piękne. Oglądając po kolei myślałam, że ta jaśniutka poinsecja będzie najlepsza, ale jak zobaczyłam lilie - absolutnie mój numer jeden :D
OdpowiedzUsuńJak fanie, ze sprobowalas :-)
OdpowiedzUsuńKwiatki sa bardzo ladne!
wszyskie ślicznie wykonałaś,czy jest gdzies w necie kurs na kwiaty na gorąco??
OdpowiedzUsuńJest kurs u mistrzyni kwiatowej Astorii: http://astoriaflowers.blogspot.ru/2014/11/blog-post.html
Usuńkremowe skradły moje serce :) piękne
OdpowiedzUsuńWszystkie wyszły wspaniale!!!
OdpowiedzUsuńNiezwykłej urody kwiaty! Swietny efekt daje ta metoda.
OdpowiedzUsuńNiezwykłej urody kwiaty! Swietny efekt daje ta metoda.
OdpowiedzUsuńno ładne kwiatki... ;)) tak poważnie to nawet bardzo ładne :))
OdpowiedzUsuńpiękne Moniś. Teraz czekam na Twoje kartki z nimi. :)
OdpowiedzUsuń